Od ostatniego mojego wpisu minęły ponad dwa tygodnie. Przyznam się, że miałem już wyrzuty sumienia…Trochę się wytłumaczę.
Ten okres był pracowity, ale owocny i satysfakcjonujący. Nowi klienci, ale też kolejne sprawy osób stale korzystających z moich usług. Im dłużej z niektórymi osobami współpracuję tym bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że nasze pozytywne słowo czy gest powraca. Często z podwójną siłą. Wcześniej czy później się o tym przekonujesz. Zawsze warto dzielić się pozytywną energią. Cokolwiek w życiu robisz, wszystko sprowadza się do ludzi. To ludzie pracują na Twój sukces, dzięki nim sprzedajesz, rozpoczynasz swój biznes. Dlatego zawsze warto inwestować w ludzi. Oczywiście musisz temu poświęcić jedną rzecz, która ubywa każdego dnia – Twój czas.
To tak tytułem dłuższego wprowadzenia. 🙂 Ten wpis chciałem poświęcić liście, ale nie tej w tytule. Chociaż listę przebojów 30 ton oglądałem często. Wspomnień czar. Zauważyłem nawet, że na Facebooku powstała inicjatywa: Chcemy przywrócenia „30 ton lista, lista przebojów”.
Dziś o liście cenowej w kontekście reklamy w aptece. Chodzi mi dokładnie o wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 14 stycznia 2015 r., sygn. akt II GSK 53/14.
Z uzasadnieniem wyroku możesz zapoznać w Centralnej Bazie Orzeczeń Sądów Administracyjnych:
Istotą sprawy była treść ulotek przygotowanych przez jedną z aptek sieciowych. Z jednej strony ulotki podane były adresy i godziny otwarcia aptek działających pod nazwą ”A.”, logo, a na drugiej stronie znajdowała się lista cenowa zawierająca niektóre leki oraz informacja, że są to fragmenty listy cenowej obowiązującej od dnia 14 czerwca 2012 r. i ceny te mogą ulec zmianie.
Sąd stwierdził (w ślad za zapadłymi już wyrokami), że „reklamą działalności apteki będzie zamiar przyciągnięcia potencjalnych klientów do dokonania zakupu towarów sprzedawanych w aptece – niezależnie od form i metod jej prowadzenia oraz użytych do jej realizacji środków – jeżeli jej celem jest zwiększenie sprzedaży produktów leczniczych lub wyrobów medycznych”. Oczywiście w uzasadnieniu przywołano także wyrok Sądu Najwyższego z 2 października 2007 r., sygn. akt II CSK 289/07 w zakresie pojęcia reklamy na gruncie prawa farmaceutycznego. Sąd Najwyższy w wyroku tym podkreślił, iż reklamą są wszelkie formy przekazu, a rozróżnienie informacji od reklamy sprowadza się do ustalenia czy nad warstwą informacyjną przeważa zachęta do nabycia towaru. Istotne są także intencje podmiotu, który kieruje określony przekaz i jego odbiór przez podmioty do których jest kierowany. Jednocześnie Sąd Najwyższy podał dla przykładu, że reklamą nie są listy cenowe, „które zawierają jedynie informację o cenach towarów lub usług i są publikowane wyłącznie po to, by podać do publicznej wiadomości ceny określonych produktów”.
W sprawie będącej przedmiotem rozstrzygnięcia kluczowe było rozpowszechnianie ulotki, jednocześnie w kilku odrębnych aptekach z przekazem okresowej oferty cenowej. W ocenie Naczelnego Sądu Administracyjnego stanowiło to zachętę dla konsumenta do nabycia określonych w niej produktów leczniczych. Te właśnie cechy zdecydowały o uznaniu kolportażu ulotek za zakazaną reklamę.
Osobiście uważam, że kolejne wyroki będą tylko potwierdzeniem prób ominięcia zakazu reklamy. Trudno się jednak dziwić właścicielom aptek, że chcą dać o sobie znać konsumentom. W końcu działalność gospodarcza sprowadza się do zarabiania pieniędzy.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }