Słoneczny, piątkowy poranek. Pomyślałem sobie: sprężę się z pracą i wyjdę z biura trochę wcześniej. Telefony wykonane, maile wysłane, a więc w drogę. Zabrałem żonę, córkę odebrałem z przedszkola. W pośpiechu odnalazłem atrakcyjne dla dzieci miejsca pod Wrocławiem. Zapakowałem do bagażnika samochodu koszyk piknikowy, koc i kilka przekąsek. Przejechaliśmy kilka kilometrów i nagle dzwoni telefon. […]