Słoneczny, piątkowy poranek.
Pomyślałem sobie: sprężę się z pracą i wyjdę z biura trochę wcześniej. Telefony wykonane, maile wysłane, a więc w drogę. Zabrałem żonę, córkę odebrałem z przedszkola. W pośpiechu odnalazłem atrakcyjne dla dzieci miejsca pod Wrocławiem. Zapakowałem do bagażnika samochodu koszyk piknikowy, koc i kilka przekąsek.
Przejechaliśmy kilka kilometrów i nagle dzwoni telefon. Wzburzony aptekarz potrzebujący pomocy w związku z otrzymaną decyzją. Taki to jednak zawód – nie wiesz, czy dzwoniący do Ciebie klient nie potrzebuje pomocy natychmiastowej. 🙂
Jego wzburzenie dotyczyło nałożonej kary pieniężnej pomimo usunięcia niezgodnej z przepisami reklamy jeszcze przed wydaniem decyzji (jak to zwykle bywa).
Pytał: Jak to? Dlaczego mam płacić skoro usunąłem? Jeszcze w takiej wysokości?
Tak pokrótce wyglądała sytuacja – myślę, że dosyć częsta.
Wyjaśniając:
Jeśli wszczynane jest postępowanie przez WIF powinno się ono zakończyć rozstrzygnięciem. Z reguły będzie to decyzja. Gdy postępowanie dotyczy naruszenia przepisów o reklamie, to Wojewódzki Inspektor stwierdza naruszenie i nakazuje zaprzestanie dalszej reklamy oraz nakłada karę pieniężną.
Teraz najważniejsze: Jeśli zaprzestałeś prowadzenia niedozwolonej reklamy (według Inspekcji) to w decyzji w tym zakresie postępowanie będzie umorzone jak bezprzedmiotowe.
Jednak kara pieniężna zostanie nałożona za dokonane naruszenie. Niestety. Szerzej pisałem o tym tu.
Zawsze jednak od decyzji można się odwołać. Bywają uchybienia proceduralne, które umożliwiają uchylenie decyzji przez Głównego Inspektora.
Najważniejsze w tej sytuacji było to, że aptekarz nie zwlekał i zaraz po odebraniu decyzji skontaktował się ze mną. Co często się nie zdarza. 🙂 Zazwyczaj słyszę: Mamy ostatni dzień na odwołanie!
Rada: nie zostawiać tak ważnych spraw na ostatnią chwilę.
Słońca życzę!
{ 1 komentarz… przeczytaj go poniżej albo dodaj swój }
Ciekawy wpis 🙂 Życzę najmniej telefonów od klientów w trakcie wypadów z rodziną. Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis.